Rodzeństwo się kocha albo nienawidzi, jednakże są również przypadki, w których to rodzeństwo się nienawidzi, jednakże nie przejdą obojętnie obok krzywdy, która przydarza się jego/jej bratu/siostrze.
U mnie tak jest. Mam brata, z którym żyjemy jak przysłowiowi pies z kotem - gdy tylko siebie widzimy to w ruch rusza czasami wszystko, co posiadamy pod ręką. Mój brat od 6 lat nie mieszka z nami - wyjechał na studia do większego miasta, skończył studia i pozostał tam, gdyż znalazł pracę. Przyjeżdża na każde święta oraz na wakacje, średnio na tydzień, wtedy nadchodzi armagedon. Pierwszy dzień jest miły, bo dawno się nie widzieliśmy, lecz kolejne dni są gorsze. Ale...
Ale mimo wszystko nie wyobrażam sobie swojego życia bez mojego starszego brata. Mimo naszej "wojennej ścieżki" to nauczył on mnie w młodości różnych przydatnych rzeczy, czasami bronił przed nękającymi mnie starszymi dzieciakami oraz doradzał w wielu różnych sprawach. Nawet tera, w sytuacji, kiedy kończę naukę i zastanawiam się - studia czy praca - doradza mi co wybrać na podstawie swoich przeżyć.
Jak powiedziałem - rodzeństwo można kochać albo nienawidzić, jednakże bez niego bardzo często stajemy się nieświadomi otaczającego nas świata. Dobrze, nasi rodzice nam na wszystko odpowiedzą, ale to z reguły brat czy siostra bardziej przemówi nam do rozumu lub o prostu częciej będziemy kierować się jego/jej poradami, bo zwykle ufa się rówieśnikom oraz rodzeństwu.
Tak, rodzeństwo jest potrzebne mimo wszystko.

Rodzeństwo się kocha albo nienawidzi, jednakże są również przypadki, w których to rodzeństwo się nienawidzi, jednakże nie przejdą obojętnie obok krzywdy, która przydarza się jego/jej bratu/siostrze.
U mnie tak jest. Mam brata, z którym żyjemy jak przysłowiowi pies z kotem - gdy tylko siebie widzimy to w ruch rusza czasami wszystko, co posiadamy pod ręką. Mój brat od 6 lat...

Zaczynam zdanie, a Ty je kończysz? Znasz mój ulubiony kolor, potrawę, piosenkę. Prezent od Ciebie to zawsze strzał w dziesiątkę. O kim mowa? Siostra, przyjaciółka a może chłopak? Bliskie i zażyłe relacje można stworzyć z osobą niespokrewnioną, kto z nas tego nie doświadczył? Mam bliskie przyjaciółki, mam męża ale więź jaka łączy mnie z siostrą to więź niezwykła. To ten moment kiedy patrzymy na siebie porozumiewawczo myśląc jednocześnie, że takie rzeczy to tylko u nas w rodzinie. To też rodzinne sekrety, coś o czym nie mówi się nikomu z „zewnątrz”. Brzmi jak opis jakiegoś thrillera, wiem. Ale wiem też, że to nie przyjaciółka i nie mąż najlepiej rozumieją jak to z tą naszą familią jest. Kłótnie, spory, tradycje, opowieści przekazywane z pokolenia na pokolenie – to wszystko, z całą swoją magią, zrozumie tylko moja siostra. Bo jest tego wszystkiego częścią. Tak jak ja.

Zaczynam zdanie, a Ty je kończysz? Znasz mój ulubiony kolor, potrawę, piosenkę. Prezent od Ciebie to zawsze strzał w dziesiątkę. O kim mowa? Siostra, przyjaciółka a może chłopak? Bliskie i zażyłe relacje można stworzyć z osobą niespokrewnioną, kto z nas tego nie doświadczył? Mam bliskie przyjaciółki, mam męża ale więź jaka łączy mnie z siostrą to więź niezwykła. To ten...

Moja Siostra to Siostra przez duże "S". Jest od mnie 5 lat młodsza i dalej nie może dojść do mnie fakt, że w tym miesiącu przestała mieć naście lat. A przecież dopiero co na żyrafę mówiła jijaha, a na wujka Jurka jujek Jujek.. To bardziej mnie przeraża niż świadomość, że mi lata lecą!
Młoda wie o mnie więcej niż moje własne przyjaciółki. Moje ciemne strony poznała dosłownie na własnej skórze (przeze mnie ma fobię na ślimaki..) podobno jak ja jej (oj tak, ten pamiętny dzień jak mi zasadziła kopa prosto w żołądek..).
Powiem szczerze, że nieraz czułam tak wielki podziw do niej, iż chciałam być jak ona. Tak, Młoda jest moim autorytetem.
Kocham ją najmocniej jak mogłabym kochać drugiego człowieka. Jej chłopakowi przysięgłam, że dopadnę go w każdym miejscu jak tylko ją skrzywdzi.
I co do naszej więzi jeszcze powiem, że moja mama się śmieje że swoje uczucia macierzyńskie przelałam na nią. Bo przy całej awersji do dzieci zawsze ją doglądałam, pilnowałam i uczyłam. A jak była małym szczylkiem to nie pozwalałam jej na wybryki i nieraz usłyszałam "na mniej mi pozwalasz niż rodzice!" ;)

Moja Siostra to Siostra przez duże "S". Jest od mnie 5 lat młodsza i dalej nie może dojść do mnie fakt, że w tym miesiącu przestała mieć naście lat. A przecież dopiero co na żyrafę mówiła jijaha, a na wujka Jurka jujek Jujek.. To bardziej mnie przeraża niż świadomość, że mi lata lecą!
Młoda wie o mnie więcej niż moje własne przyjaciółki. Moje ciemne strony poznała dosłownie...

Rodzeństwo - trudne więzi, ale też jednocześnie niezwykle mocne! Nie zliczę ile razy kłóciłam się z siostrami (czasami dochodziło do rękoczynów), ale nigdy długo nie chowałyśmy do siebie urazy. Mój sąsiad zawsze się z nas śmiał, że nigdy nigdzie nie chodzimy w pojedynkę zawsze maszeruje jakaś para, ale po to ma się rodzeństwo! ;)

Rodzeństwo - trudne więzi, ale też jednocześnie niezwykle mocne! Nie zliczę ile razy kłóciłam się z siostrami (czasami dochodziło do rękoczynów), ale nigdy długo nie chowałyśmy do siebie urazy. Mój sąsiad zawsze się z nas śmiał, że nigdy nigdzie nie chodzimy w pojedynkę zawsze maszeruje jakaś para, ale po to ma się rodzeństwo! ;)

To nie mistyczną moc więzi krwi, lecz bagaż doświadczeń, które niesie się wspólnie łączy ludzi w mistycznej więzi rodzeństwa. Posiadam wiele bliskich osób, o których mogę powiedzieć, że są mi bliżsi niż rodzina z krwi. Czas wspólnie spędzony zbudował wiele małych łańcuchów, które ostatecznie połączyły się w jeden wielki, a każdy wie, że jedną zapałkę jest łatwo złamać, lecz dziesięć już nie jest tak łatwo. Tak samo jest z więzami rodzinnymi im więcej się daje z siebie, tym więcej się otrzymuje, dzięki czemu można doświadczyć magicznej mocy rodzeństwa z wieloma osobami. Jako dobry dowód, dla moich słów, może być książka Winnetou - May Karol, gdzie biały człowiek zaprzyjaźnia się z Indianinem oraz ich symboliczne wymieszanie krwi jako dowód przyjaźni i braterstwa.

To nie mistyczną moc więzi krwi, lecz bagaż doświadczeń, które niesie się wspólnie łączy ludzi w mistycznej więzi rodzeństwa. Posiadam wiele bliskich osób, o których mogę powiedzieć, że są mi bliżsi niż rodzina z krwi. Czas wspólnie spędzony zbudował wiele małych łańcuchów, które ostatecznie połączyły się w jeden wielki, a każdy wie, że jedną zapałkę jest łatwo złamać, lecz...

Ja i moja siostra jesteśmy zupełnie inne. Dzieli nas spora różnica wieku.
Jeżeli chodzi o więź, często miewamy niemalże identyczne sny w tym samym czasie.To jest czasami przerażające :)

Ja i moja siostra jesteśmy zupełnie inne. Dzieli nas spora różnica wieku.
Jeżeli chodzi o więź, często miewamy niemalże identyczne sny w tym samym czasie.To jest czasami przerażające :)

Z rodzeństwami bywa bardzo różnie. Ja jestem jedynaczką i nigdy nie przestanę być wściekła na rodziców z tego powodu. Nigdy! Dla mnie zawsze wyglądało to w jeden sposób - niezależnie od wszystkiego ta druga osoba jest. Możemy się zabijać. Krzyczeć, kraść sobie bluzki z szafy, a nie raz brat podwędzi Ci pieniądze ze skarbonki, a siostra porwie najnowszy sweter i wykorzysta cały krem, który kosztował cię całe kieszonkowe. Codziennością są sytuacje, gdzie rodzice dowiedzą się o Tobie samych złych rzeczy, a Ty nie będziesz miała linii obrony. Poczucie, że te drugie kochają bardziej. Jasne. Ale w przyszłości? Kiedy rodziców zabraknie, albo nie będą dość silni by Cię wesprzeć i to im będzie trzeba pomóc, masz kogoś kto całym sercem będzie w tym z Tobą. Gdy jesteś na dnie to brat czy siostra powinny być pierwszą osobą, która odbierze telefon i nawet jeśli zostaniesz pochlastany słownie, ona Ci pomoże.

Ale znam wyjątki. Rodzeństwa, które po wyprowadzce nie zapraszają się na wesela. Które kompletnie nie chcą znać tej drugiej strony już po wejściu w dorosłe życie. Zawsze gdy na to patrzę to mnie boli, że to nie tak powinno być.

Całym sercem wierzę w te mityczną moc, która wiąże rodzeństwo na całe życie.

Z rodzeństwami bywa bardzo różnie. Ja jestem jedynaczką i nigdy nie przestanę być wściekła na rodziców z tego powodu. Nigdy! Dla mnie zawsze wyglądało to w jeden sposób - niezależnie od wszystkiego ta druga osoba jest. Możemy się zabijać. Krzyczeć, kraść sobie bluzki z szafy, a nie raz brat podwędzi Ci pieniądze ze skarbonki, a siostra porwie najnowszy sweter i wykorzysta...

Zawsze chciałam mieć brata młodszego o pięć lat. Niestety mój pomysł narodził się w mojej głowie, jak miałam ok. 10 lat, więc z góry skazany był na niepowodzenie. Los obdarzył mnie siostrą starszą o kilka lat. W dzieciństwie ciągle się kłóciłyśmy i biłyśmy, nawet obecnie jesteśmy w stanie się pokłócić. Jednak w trudnych chwilach zawsze mogłam na nią liczyć. W dzieciństwie dość poważnie chorowałam. Podobno jak ja miałam dwa lata, a moja siostra - pięć, w chwilach gdy byłam osłabiona chorobą, siostra tak długo woziła mnie w wózku spacerowym dla lalek aż kółko pękło. W sumie do tej pory mi matkuje, czasem mnie to wkurza, ale wiem, że w razie potrzeby zawsze mi pomoże i będzie stać za mną murem.

Zawsze chciałam mieć brata młodszego o pięć lat. Niestety mój pomysł narodził się w mojej głowie, jak miałam ok. 10 lat, więc z góry skazany był na niepowodzenie. Los obdarzył mnie siostrą starszą o kilka lat. W dzieciństwie ciągle się kłóciłyśmy i biłyśmy, nawet obecnie jesteśmy w stanie się pokłócić. Jednak w trudnych chwilach zawsze mogłam na nią liczyć. W dzieciństwie...

Z siostrą jesteśmy kompletnie różne. Ja jestem introwertykiem, który unika ludzi jak ognia, ona chodziłaby od imprezy do imprezy, jeździła po świecie i poznawała ludzi. Kompletnie nie mamy o czym ze sobą rozmawiać. Nie dzwonimy do siebie, nie piszemy, nie zagadujemy, chyba że mamy "biznesy". Czy my w ogóle dzielimy jakąś więź?
Ostatnio zagrałyśmy w grę planszową Ego. I wiecie co? Odpowiedziałyśmy na pytania niemal bezbłędnie. Czas mija, my się zmieniamy, nabywamy nowe doświadczenia, a i tak znamy się jak łyse konie. Niech no ktoś to wyjaśni :D
Nie mam najmniejszych wątpliwości, że pomimo dzielących nas różnic możemy na siebie liczyć.

Z siostrą jesteśmy kompletnie różne. Ja jestem introwertykiem, który unika ludzi jak ognia, ona chodziłaby od imprezy do imprezy, jeździła po świecie i poznawała ludzi. Kompletnie nie mamy o czym ze sobą rozmawiać. Nie dzwonimy do siebie, nie piszemy, nie zagadujemy, chyba że mamy "biznesy". Czy my w ogóle dzielimy jakąś więź?
Ostatnio zagrałyśmy w grę planszową Ego. I...